Tak,to jest dokładnie 200 post.
Nie do wiary że zdołaliśmy napisać aż tyle w tak krótkim czasie! Jesteście wspaniali!
Na prawdę dziękuję w imieniu całej SPS.
~zuzunia203
Strony
▼
czwartek, 14 sierpnia 2014
Od Tamiki do Winnera
Szczeniaki bawiły się na dworze,a my siedzieliśmy przed norą.
-Ależ one są żywiołowe. Powiedział Win.
-Po rodzicach. Uśmiechnęłam się i go przytuliłam.
-Heh. Wiesz,nie miałem pojęcia że bycie rodzicem daje taką satysfakcję.
-Ja też nie. Mówiąc szczerze.
Nagle win poderwał się na równe nogi i złapał mnie za łapę.
(Win? Co się stało?)
-Ależ one są żywiołowe. Powiedział Win.
-Po rodzicach. Uśmiechnęłam się i go przytuliłam.
-Heh. Wiesz,nie miałem pojęcia że bycie rodzicem daje taką satysfakcję.
-Ja też nie. Mówiąc szczerze.
Nagle win poderwał się na równe nogi i złapał mnie za łapę.
(Win? Co się stało?)
Od Ariany C.D Jareda
Usiadłam obok niego. Pies siedział ze spuszczoną głową.
-Coś się stało? Zapytałam patrząc na niego niepewnie.
-Wszystko... w porządku. Powiedział i uśmiechem zakrywał swoje zmartwienia.
-Widzę,że kłamiesz,ale nie wyciągnę tego od Ciebie.
Jeszcze chwilę siedzieliśmy w milczeniu...
Po chwili Jared przerwał ciszę.
(Jared?)
Od Mastera C.D Siobhan
Powaliłem siostrę na ziemię i zacząłem się śmiać.
-Ej! Zejdź ze mnie! Darła się moja siostra.
Zszedłem z niej a ta rzuciła się na mnie z zębami.
To "walki" dołączył się jeszcze Cato.
Zirytowana Anima krzyknęła.
- CISZA!!
Spojrzeliśmy na nią.
-Czy wy nie macie nic lepszego do roboty?!
-W sumie to nie. Odezwałem się pierwszy.
Anima podeszła do mnie i walnęła mnie z liścia w pysk.
-Za co?!
-Przed chwilą mnie pocieszałeś a teraz się popisujesz. Zastanów się.
Usiadłem i myślałem jak mi powiedziała Anima.
JASNE ŻE NIE MYŚLAŁEM GŁUPTASKU!
Siedziałem i patrzyłem co oni robią udając że myślę nad swoim zachowaniem.
(Siobhan? Cato?)
-Ej! Zejdź ze mnie! Darła się moja siostra.
Zszedłem z niej a ta rzuciła się na mnie z zębami.
To "walki" dołączył się jeszcze Cato.
Zirytowana Anima krzyknęła.
- CISZA!!
Spojrzeliśmy na nią.
-Czy wy nie macie nic lepszego do roboty?!
-W sumie to nie. Odezwałem się pierwszy.
Anima podeszła do mnie i walnęła mnie z liścia w pysk.
-Za co?!
-Przed chwilą mnie pocieszałeś a teraz się popisujesz. Zastanów się.
Usiadłem i myślałem jak mi powiedziała Anima.
JASNE ŻE NIE MYŚLAŁEM GŁUPTASKU!
Siedziałem i patrzyłem co oni robią udając że myślę nad swoim zachowaniem.
(Siobhan? Cato?)