Do moich uszu dobiegł czyjś płacz. Ujrzałam psa, border collie z pewnością, ewentualnie jakaś mieszanka. Wszędzie rozpoznałabym tą rasę. Podeszłam bliżej, do łkającej nad ciałem sarny, suczki i położyłam jej łapę na ramieniu. Odwróciła zapłakany pyszczek w moją stronę, a ja uśmiechnęłam się do niej ze współczuciem. Jeszcze raz rzuciła okiem na martwe ciało i podniosła się z ziemi. - Kim jesteś? - zapytała. - Morphine... Morphine O'hara - mruknęłam. - A Ty? - Wolf Soul - przetarła oczy łapą i próbowała się uspokoić.
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.