Słowa Animy przemówiły mi do rozsądku. Co ja chciałem zrobić? Gorzka łza spłynęła mi po policzku, po sekundzie zamarzła, i spadła na ziemię jako kryształek lodu. Roztrzaskała się na 1000 kawałeczków. Obejrzałem się i przytuliłem Animę :
-Przepraszam - Szepnąłem ze łzami w oczach.-Strasznie żałuję, kocham Cię.
Anima mocniej mnie przytuliła i powiedziała :
<Anima Brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.