Wyciągnąłem suczkę z wody. Ta otrzepała się i przedstawiła, a dopiero potem ocknęła się, że przecież się znamy. Nie ma to jak kuzynostwo... Tylko mówiła jakoś tak dziwnie... "Wielka i potężna Trixie!" Bez przesady, to tylko szczeniak, a trzem czwartym sfory nie dorasta do pięt... Nawet ja jestem wyższy.
Spanielka uniosła dumnie głowę.
-Wspaniała Trixie chciała ci podziękować-rzuciła i ostrożnie się otrzepała
-Jasne -powiedziałem. Ta rozmowa chyba nie miała sensu...
Zacząłem powoli iść brzegiem jeziora.
(Trixie? A może ktoś inny?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.