Spacerowałem sobie po terenach sfory. Zmęczony wycieczką po lesie, plaży, łące poszedłem się napić. Najbliższy mnie był wodospad. Podbiegłem do wody, żeby się jej napić. Nagle pod płynącą z wodospadu wodą dostrzegłem jakąś kulkę futra. Woda lała się na jej futerko. Po chwili to coś wyszło z wody. Był to mops, raczej suczka mopsa. Otrzepała się z zimnej wody i zaczęła szybko mrugać. Była bajeczna. Jej krótkie futro i skóra lekko poruszały się z każdym ruchem. Nagle mój ogon zaczął wbrew mojej woli zaczął merdać. Szybko przygniotłem go lewą łapą. Miałem otwarty pysk ze zdumienia. Była doprawdy cudna. Nagle podeszła do mnie i powiedziała :
<Tonia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.