-To kiedy? Zapytałam ucieszona.
-Dzisiaj wieczorem? Przyjdę po Ciebie.
-Ok.
Po chwili wpadłam jak burza do nory bet i pobiegłam do Siobhan.
-Sio! Krzyknęłam.
-Tak? Zapytała odwracając głowę.
-Umówiłam się na randkę! Krzyknęłam.
-Serio? Zapytała ucieszona.
-Tak!
Po chwili wciął się Caton.
-Pewnie znowu jakiś kundel. Warknął.
-Sam jesteś kundel. Nie dorastesz mu do pięt! Zaczęłam się z nim droczyć.
-Nie ma czasu. Powiedziała Sio łapiąc nie za łapę.
-Gdzie idziemy?
-Przygotujemy Cię! Krzyknęła.
Po godzinie wyglądałam jak malowana lala,nie jak zawsze...
Tak czy siak niedługo potem zjawił się Armor.
(Shining Armor? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.