Strony

sobota, 11 października 2014

Od Animy C.D Shining Armora

-Że co proszę?!  Wrzasnęłam.
-Dobrze słyszałaś. Powiedział Armor gdomiąc wzrokiem mojego brata.
-Nie wyrażam zgody na tą walkę. Powiedziała.
-Nie potrzebujemy twojej zgody. Powiedział Master szczeżąc kły.
Stanęłam przed bratem po czy go spoliczkowałam.
-Ja mam prawo byś z kim chcę,a ty niczego nie zmienisz!  Przestań wreszcie wkładać nos w moje sprawy i znajdź sobie wreszcie dziewczynę!
Potem podeszłam do Armora.
-To jest mój brat i najlepszy przyjaciel,jesteśmy z jednej krwi. Jeśli coś mu zrobisz,to tak jakbyś zrobił coś mnie. Jeśli go zabijesz,zabijesz mnie. Jeśli dojdzie do tej walki,nigdy wam nie wybaczę.
Pies patrzył na mnie bez słów,moje słowa najwyraźniej dosżły do jego serca.
Po chwili stanełam na środku.
-No co się tak gapicie?! Siusiu,paciorek i kima!
Master warknął coś pod nosem po czym wyszedł nadwór.
Amor poszedł do naszego "pokoju".
Wyszłam na dwór,zaczęło padać.
-Master!  Darłam się.
Nie słyszałam odpowiedzi.
Biegłam po śladach jego łap,jednak po niedługim czasie zmył je deszcz.
Nagle usłyszałam huk i łomot. Jakby  zawalił się wieżowiec.
Pobiegłam w tamtym kierunku.
Nagle zobaczyłam to czego najbardziej się obawiałam,Master trenuje.
-A ty co tu robisz?!  Warknął gdy mnie zobaczył.
-Co ty odwalasz?!
-Nie widać? Trenuję,nic Ci do tego!
-I dla tego powaliłeś to drzewo?!
-Spi**szaj!
-Nie odejdę dopóki nie wrócisz do domu!
-To trochę sobie tu posterczysz.
Nagle zjawiła się Pepper,nie wiem co ona tu robi ale się zjawiła.
-Co to za huk?  Zapytała.
-Master trenuje.
-On jest zdolny powaliś takie potężne drzewo?!
-Najwidoczniej teraz już tak.
Nagle pies odwrócił głowę,zobaczył Pepper i natychmiast spokorniał.
-O! Cześć Pepper... A co tu tu robisz?  Zapytał strasznie zdenerowowany.
-Sprawdzam co tu się dzieje,ale bądź już cicho. Dobranoc.
Ruszyłam w drogę powrotną,a brat niechętnie podażył za mną.
-Widzę że coś do niej czujesz.  Powiedziałam nie patrząc na niego.
-Nie twoja sprawa.
-No powiedz.
-Odwal się!
-Teraz widzisz jak się czuję.
Po chwili doszliśmy do nory.
Otrzepałam się i weszłam do swojego pokoju.
Mastera nie było słychać,najwyraźniej zasnął.
Wtuliłam się w sierść Armora.
-Co ja z wami mam... Powiedziałam układając się do snu.
(Armor? Długie co nie? XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.