Ariana myślała, że ta jedna rzecz się nie zmieniła. Oj, tym razem nie miała racji. Zmieniło się. Na lepsze? Chyba tak.
Objąłem Ari łapą i przysunąłem do siebie. Zdziwiona patrzy na mnie, ale nie mówi "Nie". Opiera się o mnie.
Nic nie mówię, Ari też. I tak jest dobrze.
***
Zrobiło się bardzo późno. Szczeniaki spały ładne parę godzin.
- Chyba trzeba iść spać. - stwierdza Ariana.
- Tak. - kiwam głową. - Ale najpierw musisz wiedzieć jedną rzecz. - mówię z tajemniczą miną.
- Co takiego? - dziwi się.
Już chcę jej powiedzieć, kiedy słyszymy wycie.
Trudno mylić ten dźwięk z czymś innym.
Ariana? Niespodziewany zwrot akcji! XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.