Strony

niedziela, 7 września 2014

Od Cheerilee - Quest "Rodzina"

Chodziłam po sforze, jak zwykle postanowiłam pójść poza tereny. Fruuuu poleciałam jak strzała przez las, minęłam rzekę i "Walłam", że tak powiem w drzewo. Spojrzałam na miejsce, w którym byłam :
http://www.tapeteos.pl/data/media/678/big/miasto_city_1680x1050_020.jpg
Było ładne. Bardzo ładne. Bez wahania przebiegłam przez most do miasta. Łaziłam sobie po ulicach jakiś czas. W końcu usłyszałam jakieś krzyki małej dziewczynki :
-Mamo! Tutaj jest!
Spojrzałam za siebie. Była tam mała dziewczynka ze smyczą i obrożą w ręce. Podeszła do mnie, założyła mi obrożę i smycz. Nie miałam zamiaru jej atakować, nie chciałam jej przecież skrzywdzić! Wyglądała tak :

http://img.zszywka.pl/0/0230/w_0096/dzieci/jaka-dziewczynka-lt3.jpg
Poszła ze mną do jednego z domów na przedmieściach, jak byłam przy domu słyszałam jak gadają ojciec dziewczynki, oraz jej matka :
-Tak się cieszę, że Tira się znalazła! Bardzo za nią tęskniłam!
'Ale ja nie jestem Tira' pomyślałam, po czym zrozumiałam o co tutaj biega :
Oni mnie pomylili ze swoim psem!! Pewnie jest do mnie podobna! Wbiegłam do salonu i położyłam się na kanapie. Pozwalali mi na to. Dziewczynka usiadła koło mnie i mnie przytuliła. Po chwili zasnęła, a jej rodzice ją zabrali do jej pokoju. Potem sami się położyli spać. Chwilę siedziałam przy kominku, po czym wybiegłam z domu. Wiedziałam, co muszę zrobić :
Znaleźć ich psa i wrócić do SPS.
Biegałam po ulicach miasta, a to widziałam koty, albo ludzi, ale nie psy. W końcu spotkałam małą suczkę :

http://m.wm.pl/2011/11/n/28-77008.jpg
-Tira-Pomyślałam, po czym podbiegłam do suczki, od razu zapytałam :
-Jesteś Tira?
-Tak, skąd wiesz!? Jasnowidząca!
-Nie, twoi właściciele wzięli mnie za swojego psa, bo się zgubiłaś! Wróć do nich, Tira!
-Ale nie wiem jak! Nie znam tego miasta!
-Ja Ci pokażę drogę, idź za mną. Twoi właściciele śpią. Nie będzie problemów z wejściem-Zapewniłam.
-Skoro tak mówisz...-Tira pobiegła za mną, a ja prowadziłam ją do jej domu, który był parę ulic dalej.
Kiedy byłyśmy przy bramie powiedziałam :
-To twój dom.
Tira podziękowała, pożegnała się i wślizgnęła się przez kratę bramy do środka domu.
Uciekłam szybko do Sfory, gdzie położyłam się w mojej norze i zasnęłam.
***
Obudziłam się bardzo wcześnie. Podbiegła do mnie ta samo suczka, co wczoraj, Tira.
-Jak ty się tu dostałaś, Tira!? Czemu nie jesteś u siebie w domu!?
Opowiadała mi o tym, że pogonił ją jakiś pies do tego miejsca, a poznała mój zapach i poprosiła mnie, żebym jej pomogła uciec skąd i wrócić do domu.
Zebrałam się i poszłam wolnym krokiem do miasta. Nic się nie zmieniło. Nadal widziałam ten sam dom. Tira wsiadła mi na plecy, a ja ją zawiozłam na grzbiecie do  jej domu.
-To papa Tira, nie zgub się już!
-Dobra, papa!
Tira ponownie wbiegła do domu. Po sekundzie słyszałam krzyki typu :
-TIRA! Tak tęskniłem!
Uśmiechnęłam się i pobiegłam tą samo drogą do domu.
Pod terenami sfory byłam już na resztkach sił, nie biegłam, tylko powolutku szłam. Upolowałam jakiegoś jelenia, zjadłam jego mięsko i poszłam do nory.

2 komentarze:

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.