Ani się obejrzałem a minęło parę tygodni i pach! Siedzieliśmy nad Romantycznym Wodospadem. Pi*****ny wodospad. Czemu tu musi być tak różowo? Wszystko było takie brzydko różowe. Tylko Ona wyglądała pięknie.
Siedziałem znudzony, a mimo wszystko uśmiechałem. Przytuliłem Sio do siebie i pocałowałem w czoło. Czy była szczęśliwa? Tak mi się zdawało.
-Sio, Siobhan...-odezwałem się pod nosem.
-Mhmmm...-mruknęła z zamkniętymi oczami.
Zawahałem się.
Czy to dobra decyzja? Nie chciałbym złamać jej serca...
-No wiesz już trochę się znamy...-powiedziałem.
-Mhm...
-I wiesz... No ty wiesz co...-zaczęła się uśmiechać.
-Hmm?
-Chcesz... Być ze mą tak na poważnie? Jak... No nie wiem. Chcesz być moją partnerką?- spytałem.
Sio? <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.