Ucieszona tuliłam synka.
-Mama! Krzyczał.
Po chwili przybiegł Guard.
Zaczęli się bawić.
-Nie wiem jak Ci dziękować... Zwróciłam się do Schogo.
-Zrobiłem to co słuszne. Uśmiechnął się.
Był dumny.
Jared też był zadowolony,po czym powiedział:
(Jared? Schogo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.