-Przejdziesz się? Zaproponował.
-Ok. Odpowiedziałam.
Zaczęliśmy więc iść w stronę Wschodzniej Polany.
-A więc jesteś córką bet? Zaczął.
-Tak. odpowiedziałam niechętnie. Ale nie lubię tego pytania,bo przychodzi mi na myśl że zależy mu tylko na moim przyszłym stanowisku...
-Ja jestem tylko nauczycielem polowań... Westchnął.
-Tylko?! To świetna fucha. Ja jestem jeszcze Alchemiczą.
-Fajnie.uśmiechnął się.
Doszliśmy na miejsce.
Polana była cała złota,w niektórych miejscach miała plamy czerwonych maków...
-Ach... Westchnęłam. -Jak pięknie.
(Labo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.