Rankiem wstałem lewą łapą. Od razu wydałem z siebie warkot ponieważ czułem iż ktoś kręci się przy mojej jaskini. Szybko wyczułem obcy mi zapach. Wyszedłem powoli ale ten ktoś już uciekł. Udałem się na poranny trening.Trenowałem dość długo i przyznam że mi nie wychodziło. Udałem się więc na polowanie. Wypatrzyłem zwierzynę i już skoczyłem ...na moje nieszczęście zderzyłem się z pewną suką. A jedzenie uciekło. Warknąłem pod nosem.
-Dzięki.
Powiedziałem do suczki, pomogłem jej wstać. Choć spłoszyła mi śniadanie.
-Armor King.
-Avril.
Mruknęła.
(Avril?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.