Zastanowiłem się przez chwilę. Chyba, nie mam nic lepszego do roboty. Jak już tu jestem niech zostanę na dłużej.
-No dobra.
Zgodziłem się nieco nie pewny. Ja i królik, dostałby ode mnie przeciwbólową gdyby był na polu.
-Ale serio królik, a nie lepiej go...no wiesz zjeść?
Chciałem troszkę pożartować ale zwykle mój głos jest jak mniemam bardzo poważny. Suczka chyba nie przyjęła to jako typowy żarcik, ale co ja tam wiem. Kiedy otwierała już pysk by coś powiedzieć wszedł królik. Kiedy nie widziała lekko się obliznąłem bo szczerze dawno czegoś nie jadłem ale nie jestem taki.
-Siema.
Mruknąłem do królika. Powiedziałem mu na co te tableczyska i wziął...
(Wróbelka?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.