piątek, 20 lutego 2015

Od Kishimu C.D Seth'a

 - Ona nie ma zbyt wielu znajomych - spuszczam wzrok - pewnie jesteś jej przyjacielem, czy coś..?
 Seth najwyraźniej się zmieszał, gdyż zrobił zakłopotany uśmiech.
 - Słyszałam o wojnie. - mówię by zwrócić rozmowę na inny tor.
 - Tak, tak. - odpowiada pospiesznie
 - Myślę, że mogłabym się przydać. - odpowiadam bez wahania. Niby czemu nie? Jestem młoda, silna... Takich właśnie potrzebują!
 Jednak znaczenie tych słów do niego nie dociera. Widać, że jest zakłopotany, zmieszany czy jest w innym świecie.
 - Przepraszam za marnowanie czasu. - mówię i oddalam się w miejsce walk.
 Dookoła panuje totalne zamieszanie. Psy i wilki padają jak muchy, wszędzie huk, płacz i krew. Nienawidzę tego. Czy nie dałoby się załatwić sporu pokojowo? Przemoc wywołuje tylko większą przemoc...
 Zauważam szczeniaka błąkającego się obok zdechłych ciał wilków. Szczenię jest przygnębione i ma szklane oczy. Rozgląda się uważnie szukając kogoś bliskiego.
 I znajduje. Podbiega do sztywnego ciała wilczycy. Trąca ją nosem i szepcze coś. Czuję ukłucie w sercu. Coś jakby fala zimna przeszywa całe moje ciało. Gardło mi ściska a oczy napełniają się łzami. Z trudem połykam ślinę.
 On jest zły. Musisz go zabić. Waham się, czy muszę go zabić?
 - Tu jesteś. - Seth wyrywa mnie z zamyśleń. - Nie powinnaś tu przychodzić.
<< Seth? >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.