piątek, 26 grudnia 2014

Od Wolf Soul

Czy znaleźliście się kiedyś w sytuacji, w której nie mieliście pojęcia, co robić? Ja tak. I właśnie jestem w takiej oto sytuacji. Jestem w dość obcym mi miejscu, nie znam nikogo, lecz najgorsze z tego wszystkiego to, że rzadziej widzę się ze sarnim stadem. Trochę się o nich martwię. Co, jeśli coś im się stało? Zaatakował je drapieżnik, zrobiły sobie krzywdę? Nie wiem. Ale raczej w takiej sytuacji wysłałyby do mnie małego Ginger'a. No cóż... W każdym razie staram się biegać z uśmiechem i poznawać nowe psy. Tak, by się nie martwić.
Truchtałam, wąchałam kwiaty, śpiewałam... Jak w każdy piękny dzień. Jednak zaniepokoiło mnie jedno - nagle usłyszałam krzyki:
- Wolfie! Szybko, potrzebujemy cię! - Dobrze znałam ten głos. Był to wyżej wspomniany Ginger.
Obróciłam się wokół własnej osi, a od razu go ujżałam.
 - Co się stało?
- Wilki! One... Chcą nas zabić! Szybko! Potrzebujemy twojej pomocy! - Krzyczał zapłakany.
- Ale, że co... Mam z nimi walczyć?! Ja jedna?! One mnie zabiją...
- Są tylko trzy... Proszę...
Popatrzyłam na niego, był ranny...
- Dobrze.

              C.D.N...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.