Podała mi łapę, więc się przywitałam. Wyglądała na miłą.
Uśmiechnęłam się nieśmiało, milczałam.
- Co tutaj robisz? Trochę tu... Niebezpiecznie. – Zapytałam.
Jest tu naprawdę niebezpiecznie! Ze względu na sporą ilość śniegu. A w dodatku
w tej okolicy mogą czaić się agresywne wilki, takie, jak te, które zaatakowały
moich sarnich przyjaciół. Nie wszystkie wilki są jednak agresywne...
Zorientowałam się, że Marlene nie ma, jakby zniknęła...
- M-Marlene? Gdzie jesteś? – Krzyknęłam.
Marlene? Brak weny x.x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.