Max spojrzał na mnie.
- Nic? Zostałeś postrzelony!
Spojrzałem do tyłu. Faktycznie, za mną ciągnął się krwawy ślad. W tamtym momencie poczułem ból i upadłem na ziemię.
- Pomóż mi! - skomlałem
Max podbiegł do mnie i wziął mnie na grzbiet. Niósł mnie teraz do medyka. Wpadł jak oszalały do lecznicy i położył mnie na stole operacyjnym.
- Wróbelka, on jest ranny!
Chart szybko do nas przybiegł i zaczął szczegółowo mnie badać.
<Max lub Wróbelka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.