- Zaczekaj! - dobiegł mnie głos Animy
Spojrzałem w jej stronę. Gdy do mnie podeszła odepchnąłem ją lekko.
- Zostaw mnie! - warknąłem, pierwszy raz w życiu
Po moim pysku wolno spłynęła łza. Nie chciałem płakać, ale jednak musiałem. Zostawiłem samicę samą i ruszyłem do swojej groty. Nigdy nie znajdę partnerki! Byłem zły na siebie, na nią i na cały świat. Anima mnie nie chciała, to było oczywiste! Wbiegłem do swojej jaskini i położyłem się na posłaniu. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi.
- Mogę wejść?
Pozwoliłem na to, choć niechętnie.
-Przepraszam... - zaczęła
<Anima?Wiem, opko badziewne, ale weny mi brak...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.