-Może wyciągnę z niego jakieś informacje o jego ojcu... Pomyślałam.
Pies siedział i gapił się na mnie.
-Czemu się lak gapisz?
-Nic,nic...
-No to fajnie,czym się zajmujesz?
-Jestem sługusem ojca...
-Nie ciekawie...
-A ty?
-Ja jestem alchemikiem.
-To tłumaczy jak zrobiłaś miksturę.
-Taak...
(Imper? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.