Schowaliśmy się w mojej norze. Jest piękny widok na Błękitne Jezioro - dlatego wybrałam właśnie to miejsce.
Zaczyna padać deszcz. Wtulona w Blaise'a zasypiam.
***
Przed oczami pojawia mi się obraz tego brązowego wilka. Jego ciemne oczy... To ten, którego zabiłam.
Siedzi razem ze swoją partnerką - roześmianą labradorką. Są szczęśliwi.
Po chwili coś się zmienia.
Teraz stoję przy martwym wilku. Labradorka rozpacza nad nim, to jeszcze gorsze, niż gdyby była na mnie wściekła. Mruga oczami i wstaje. Idzie w moim kierunku, przygniata mnie do ziemi i mówi:
- Ty zabiłaś Marvela!
Wtedy czuję, że wtapia zęby w moją szyję. Szarpie, a ja tracę siły. Krzyczę na całe gardło, ale nikt mnie nie słyszy.
***
Budzę się z wrzaskiem.
Blaise?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.