Sio wyszła z jaskini. Chyba znów intensywnie myślała. Objąłem ją.
-Hej, co jest?-spytałem.
-Nie wiem. To skomplikowane... Jeśli ona jest szpiegiem...
-To szczeniak, Sio.
Siedzieliśmy w milczeniu. Pocałowałem ją z zaskoczenia. Zarumieniła się i odwróciła głowę.
-Musimy sobie poradzić... Nawet nie ma z kim jej zostawić po tym jak Cheerilee...-powiedziałem.-To co zrobimy?
Sio?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.