Szczeniaki bawiły się na dworze,a my siedzieliśmy przed norą.
-Ależ one są żywiołowe. Powiedział Win.
-Po rodzicach. Uśmiechnęłam się i go przytuliłam.
-Heh. Wiesz,nie miałem pojęcia że bycie rodzicem daje taką satysfakcję.
-Ja też nie. Mówiąc szczerze.
Nagle win poderwał się na równe nogi i złapał mnie za łapę.
(Win? Co się stało?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.